Forum www.charmed2.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Charmed (Sezon 9)

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.charmed2.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Billie




Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Węgorza City

PostWysłany: Nie 1:03, 21 Wrz 2008 Temat postu: Charmed (Sezon 9)

Sezon 9

Odc. 1

10 lat później

Ten sam dom, te same siostry... Tyle, że 10 lat starsze...
I jest jeszcze jeden szczegół. Postanowiły żyć bez magii.
Odebrały moce swoim dzieciom, i sobie nawazejm. Jedyną osobą, która wciąż posiada moce, jest Leo.
Został ze swoimi mocami, tylko po to by móc powiadomić siostry o ewentualnym ataku demona...

Podziemie jest wciąż to samo. Brak Źródła nie jest porblemem.. narazie.
Odkąd siostry zawarły pakt z demonami, świat jest raczej dobry... Raczej, ponieważ nie wszyscy postawnoili zawrzeć pokój z "Wybranymi"
Pakt został pod wpływem chwili, gdy 10 lat temu siostry widziały swoją wspaniałą przyszłość.. a chwilę potem demon postanwoił zmienić przyszłośc...
Mianowicie: porwał Phoebe i próbował odebrać jej moce! Tak, wiedział jak to zrobic i groził, że raz na zawsze zniszczy "Moc Trzech"... Nie byłoby w tym nic złego, ale
demon znał zaklęcie na odebranie mocy, tylko poprzez śmierć. Musiałby zabić Phoebe...
Rozpoczęła się walka...
Billie i Christie stanęły po stronie sióstr...
Jednak demon również się przygotował. Postawił na ngoi całe podziemie...
Walka która się rozegrała była bardzo długa, męcząca i doprowadziła do śmierci...
Zanim to nastąpiło, siostry otrzymały coś czego się nie spodziewały.. Starsi podarowali im moc 10 razy potężniejszą od posiadanej...
Pozwoliło im to pokonać demony... Kosztem życia Christie. Była w konflikcie z demonami. A jak wiadomo demony są mściwe.. uknuły zasadzkę i Christie zginęła...
Billie była zdruzgotana.. Postanowiła oddać moce i zniknąć...
Odeszła, nikt nie wie dokąd... Bez mocy, jako normalna śmiertleniczka.

Po tym incydencie demony zlękłi się czarodziejek...
Były silniejsze i to o wiele...
Wiedząc, że siostry chcą normalengo życia, zdecydowali zawrzeć pakt...
Jeśli Czarodziejką przestaną używać mocy, wtedy demony już nigdy nie wyjdą z podziemia...
Siostry mimo, iż nie powinny ufać demonom, zgodziły się...
Widocznie zrobiły dobrze, bo przez 10 lat żaden demon ich nie zaatakował.

Aby żyć już naprawdę jak ludzie, siostry zdecydowały się oddaać moce, a także odebrać moce swoim dzieciom.
Coop, również postanwoił zrezygnować z mocy...

Obecnie, siostry maja swoje rodziny i nadszedł czas, by przestały mieszkać razem...
Każda ma po 3 dzieci i nie mieszczą się w tym domu...
Tymbardziej, że ich dzieci już niedługo założą swoje rodziny.
Przyjżyjmy się bliżej właśnie dzieciom sióstr:
Piper i Leo dwa lata po narodzinach Chrisa poczęli Melindę.
Wyatt najstarszy ma 19 lat
Chris ma 18 lat
A Melinda 16
Phoebe i Coop mają 3 córki
Katie najstarsza córka ma 16 lat
Bridget ma lat 15
A Helen, 14
Jeśli chodzi o Paige i Henry'ego mają bliźniaczki i syna
Dziewczynki mają po 16 lat, Paris i Patricica
A synek ma 15 lat, a na imię mu Henry Junior.
Wszyscy żyją w jednym domu, co powoduje mnóstwo kofliktów, jednakże panuje wśród nich wszechobecna miłość...

Kolejny dzień. Sobota. Piper przygotowała śniadanie dla całej rodziny...
Nagle pojawia się Leo.
Nie orbuj w domu! - oburza się Piper
Przepraszam, ale Stari uważają, że demony coś knują - odpowiada Leo
Nie, nie mogą.. Przecież.. Ale?!
Wiem, Piper. Starsi będą obserwować podziemie i poinformują mnie jeśli coś będzie nie tak..
Dobrze, siadaj, śniadanie - mówi Piper i wraca do przygotowań.
Dzień Dobry! - wbiega gromada dzieci
Siadajcie - mówi Piper pokazując na stół
Piper jest zdenerwowana i upuszcz dzbanek z herbatą. Widzi to Phoebe.
Piper co się dzieje? - pyta
Nie mogę teraz o tym mówić. Poinformuj Paige, że spotkamy się w kawiarni dziś o 16 - mocnym głosem mówi Piper
Przerażasz mnie - odpowiada Phoebe i idzie do rodziny.
Wszyscy jedzą śniadanie. Tylko Piper i Leo wymieniają się dziwnymi spojrzeniami...

CDN...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billie




Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Węgorza City

PostWysłany: Nie 1:04, 21 Wrz 2008 Temat postu:

Po śniadaniu dzieci poszły do szkoły.
Paige poszła szukać pracy. Phoebe poszła do kosmetyczki a Piper została w domu.
Leo wyszedł.
Zbliżała się godzina spotkania sióstr.
W umówwionej kawiarni siedziała już Phoebe i rozmawiała przez telefon. Gdy siostry podeszły zakończyła rozmowę
i zapytała Piper o co chodzi.
Piper ostrożnie rozjerzała się po sali, usiadła, nachyliła się w stronę sióstr
i powiedziała ściszonym głosem: demony
Phoebe i Paige wzdrygnęły się, ponieważ nie sądziły, że jeszcze kiedyś usłyszą to słowo.
Piper opowiedziała im to co usłyszała od Leo, jednak rozmowę przerwał dźwięk telefonu Pheebs.
-Tak? Dobrze... Rozumiem.. Aleee? - połączenie się skończyło.
-Do cholery! - uniosła się Phoebe.
-Coo? - Zapytał chórem siostry.
-Coop.. Ostatnio często się kłócimy... Sama nie wiem o co chodzi..
-Powinniście poważnie porozmawiać, bo wasze problemy odbiją się na dzieciach - powiedziała Piper
-Tak, wiem. Spróbuję - odpowiedziała Phoebe
-Może powinnyśmy przywołać moce? - zapytała Paige
-Niee! W żadnym wypaku. Dzieci wtedy także je otrzymają... - zaniepokoiła się Piper
-Ale, jeśli demony zaatakują? Będziemy bezbronne... - Broni swojej myśli Paige
-Mamy pakt, nie mogą go złamać! - odparła Piper
-Ale to demony... nie grają fair... - powiedziała Paige i skierowała się do wyjścia.
-A gdzie ty idziesz? - zapytała Piper
-Do domu! Przecież o czym mówimy... nie obronimy się przed demonami.. także tak samo możemy czekać w domu na ich atak! Cześć
-No masz... Obraziła się czy co?
-Phoebe! Mówię do Ciebie!
-Co? A tak.. Nie wiem - odparła zaskoczona Pheebs
-Chodźmy do domu. Jak najszybciej rozwiąż problemy z Coopem, potem zajmiemy się.. no wiesz kim.. - powedziała Piper
Siostry szły do domu, gdy po drodze zobaczyły jak w ciemnej ulicznie człowiek zaczyna płonąć i ginie...
-Myślisz? - pyta Piper
-Napewno.. ale zostawmy to... nie możemy się obronić przed demonami - odparła smutno Phoebe.

Siostry dotarły do domu. Zastały całą rodzinę w salonie.
-Co się stało? - zapytała Phoebe
-Nie wiem dokładnie - powiedziała Melinda
-Jak to? - drążyła Piper
-No, bo Chris... - Melinda spuszcze głowę - To moja wina! Pokłóciłam się z nim...
-Co to ma do rzeczy? - denerwuje się Piper
-Ktoś.. albo coś zabrałl Chrisa.. i znikneło w... czymś jakby ogień... - z niepownością w głosie odparła Melinda
-Coo? - krzyknęły siostry
-Niemożlwie - powiedziała cicho Piper.
-Piper porozmawiajmy - powiedział Leo i zabrał Piper na strych.
-Ciociu Phoebe czy mama jest na mnie zła? - zapytała niepewnie Melinda
-Ależ skąd, po prostu się zdenerwowała.. przecież to nie Twoja wina... - uspokajała ją Phoebe
-Mamo, my chyba już pójdziemy spać... - powiedziała Katie, poczym zabrała Bridget i Helen na górę
-Patricia, Paris, Henry Jr wy również idźcie spać - powiedziała do dzieci Paige
Wchodzi Henry.
-Dobrze, że jesteś. Połóż dzieci spać, proszę - słodko powiedziała Paige
-Dobrze kochanie - odpowiedział Henry i pocałował Paige
W salonie zostali Phoebe, Paige i Coop
-Coop, musimy porozmawiać.. - zaczęła Phoebe
-Demony, prawda? - zmienił temat Coop
-Nie wiemy, nie jesteśmy pewnie - odparła Phoebe
-Chyba jednka nie chcecie w to uwierzyć...powiedział Coop i wyszedł z domu
Phoebe usiadła i zaczęła płakać
-Moje małżeństwo się kończy, a ja nie mogę nic zrobić - przez łzy mówiła Phoebe.
-Kochana, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Poradzimy sobie z tym - pociesza ją Paige
-Nie wiem, nie wierzę w to... - smutnym głosem mówi Phoebe
Tymczasem Leo pokazuje Piper zakurzoną Księgę Cieni
-Niee.. nie chcę na nią patrzeć - odwraca głowę Piper
-Za dużo wspomnieć? - pyta Leo
-Tak, o wiele za dużo...
Leo otwiera Księgę i pokazuję Piper stronę
-To może być jedyna sposób... - mówi
-Zaklęcie przywołania mocy... - Czyta Piper - oszalałeś! nie zrobię tego... - zarzeka się Piper
Nagle na strychu pojawia się Starszy
-Wasz syn jest w niebezpieczeństwie. To sprawka demonów. Leo ma rację, przywołanie mocy to jedyny sposób by go uratować - mówi Starszy
-Zawołaj Phoebe i Paige, muszę z nimi porozmawiać - Piper zwraca się do Leo.
Po chwili wszyscy są na strychu. Starszy wraca na górę. A siostry mają poważny dylemat...
Zrezygnować z obecnego życia bez magii i próbwać ocalić Chrisa bez magii, jednak wydaje się to nie możliwe. Mogą też przywołać moce, wraz z wspomnieniami
i uratować Chrisa zabijając demona, który go porwał... Siostry nie wiedzą co zrobić... Wszystko zależy od ich wyboru...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paige
Administrator
Administrator



Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:35, 28 Wrz 2008 Temat postu:

świetne Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.charmed2.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin